Pierwszym zdjęciem z Nysy było zdjęcie przedstawiające tablicę koło dworca na której wymalowano plan miasta Nysa Nie miałem żadnej mapy przed przyjazdem i tą sfotografowaną na dworcu, posługiwałem się potem cały czas do odnajdywania się w mieście. Oglądałem ja sobie na ekraniku aparatu i sprawdziło to się wyśmienicie jako elektroniczna mapa Nysy.
Ta opowieść o wycieczce składa się z 4 części:
Częstochowa | Kędzierzyn-Koźle | Nysa | Kalisz
Do Nysy udaje się w towarzystwie młodzieży z liceum plastycznego, same wspominają mi się czasy gdy też do takiej szkoły chodziłem. Ci teraz, dźwigają wielkie teczki na rysunki i wesoło o czymś rozmawiają. Po drodze pojawiają się na horyzoncie góry, co dla mieszkańca nizin zawsze wzbudza zainteresowanie.
Największa atrakcją dla mnie w Nysie pozostanie jezioro Nyskie, pogoda nie była do kąpieli, jednak siędzenie w spokoju i spoglądanie na wodę to przyjemność dostateczna. Tego dnia było wiele chmur, czasem tylko przezierało słońce, wiał silny wiatr, to zaś sprawiało że w górach widocznych za jeziorem nieustannie zmieniało się światło, co chwile wyglądały odmiennie. To były bardzo przyjemnie spędzone godziny.
Wspomniałem, że Koźle było twierdzą, Nysa też, tu jeszcze więcej pozostałości po umocnieniach obronnych. Wciąż chodzi się po jakiś wałach mija jakieś mury. Ileż to trzeba było przenieść metrów sześciennych ziemi by jedni ludzie mogli odgrodzić się od innych ludzi.
Nocuję sobie miło w gościńcu U Rudka, to zdecydowanie najlepsza miejscówka jaka przytrafia mi się w tej podróży.
Nysa to też miasto do którego najchętniej bym powrócił wśród teraz odwiedzanych.
Chwila we Wrocławiu, przebieżka Świdnicką i porcja pierogów.
Ta opowieść o wycieczce składa się z 4 części:
Częstochowa | Kędzierzyn-Koźle | Nysa | Kalisz
OSTATNIO DODANE
Copyright © 2006--2024 tworze.com strona utworzona maj 2006 zmieniona marzec 2009