Tu starania aktorów i zamysł inscenizacyjny to jedno, a dzieło rzeźbiarza który zrobił maski to drugie. Postacie były cudowne, robiły wrażenie i zachwycały swoją pomysłowością. Gdy pojawiała się kolejna postać, widownia przycichała z wrażenia. Ale to zawsze jest coś za coś. Efektowny wygląd, ale potem samo poruszanie się wymaga od aktora wielkiego wysiłku, ogranicza to swobodę ruchu całkiem eliminuje możliwość mimiki.
To przedstawienie to najbardziej wystawne z całego festiwalu Sztuka Ulicy, zgromadziło tez dużą liczbę widzów.
Czegoż tam nie było i ogromna scena, ze wspaniałymi światłami, duża ilość aktorów w kostiumach na które nie żałowano środków, wystrzelono setki ogni sztucznych,
ściągnięto ogromny dźwig dzięki któremu nagle nad widownią postacie szybowały w powietrzu, ach jeszcze by długo wymieniać, bo i druga scena
i samobieżne pojazdy. To wszystko zachwycało i wzbudzało okrzyki zachwytu. Mi jednak przeszkadzały niektóre rzeczy. Ne spodobał mi się dźwięk.
Jakiś zachwyt nad mocą techniki nakazał dać takie natężenie, że raz się pchałem do przodu, by lepsze zrobić zdjęcia, a zaraz szybko wiałem do tyłu
bo siła dźwięku była tak nieprzyjemna. Z głośników co chwila słychać było głos lektora który odczytywał nam o czy jest ta historia.
Raz, ze głośno nie znaczy wyraźnie i nic nie mogłem zrozumieć (po polsku było).
A dwa... to wzbudziło moją podejrzliwość,
bo po cóż zgromadzenie tej całej techniki i tylu aktorów, kiedy trzeba wyjaśniać co tu się gra?
Czyż oni sami nie mają zaufania do swojej sztuki? Czy to dobrze, gdy w teatrze oddziela się tekst od gry?
Duży zaś plus, za zastosowanie 2 scen i posługiwanie się dowcipnymi pojazdami (mega wielkie wózki z supermarketu)
do poruszania między nimi. To spowodowało,z my widzowie nie mogliśmy sobie spokojnie odsiedzieć, a trzeba było choć przemieszczaniem się włączyć w przedstawienie.
I całemu spektaklowi dawało to inną perspektywę.
Teatry to coś co mnie pociąga, i wiele razy gościłem na Sztuce Ulicy w Warszawie
zobacz wiecej relacji z pokazów teatralnych
OSTATNIO DODANE
Copyright © 2006--2024 tworze.com strona dodana: 1 lipca 2009