wycieczka autobusowa do Paryża
Do Paryża dostaliśmy się w sposób niezwykły... wykupiliśmy wycieczkę w biurze turystycznym. Niezwykłość polega na tym że jeżdżenie w grupie wydawało się nam czymś głupim. Ktoś ma nam mówić na co patrzeć i jak długo, kiedy mamy jeść, mamy jak bydełko w stadzie latać?! Planowanie własnej koncepcji podróży jakoś jednak nie wychodziło. Gdzie spać jak jechać, ktoś miał dać namiary, nie dał. Termin urlopu się zbliżał, cóż oddaliśmy nasze ciała i duszę pod opiekę obcym. W drogę.
Jakże można by inaczej zacząć jak nie od tej słynnej wieży. Maszynownia wind ukryta w szklanej bańce. To już chyba nie inż. Eiffel'a.
Przeogromne koło maszynowni. Pokauję to zdjęcie, mówią mi - myśmy też tam byli i nie zauważylismy. Cóż zrobić gdy inni podziwiają widoki, ja oglądałem windy. :-)
Paryż nęcił mnie bardzo, a to ztąd że kiedyś uczono mnie w szkole francuskiego. W czytankach było głównie o zwiedzaniu Paryża. Ja to miasto znałem, jego ulice, jego zabytki, pozostawało tylko sprawdzić jak jest naprawdę. Rzeczywistość często nie dorównuje wyobraźni, w tym wypadku nie była to prawda. Paryż jest wspaniały.
Jakiś grobowiec na cmetarzu Pere Lachaise, Jest tam grób Szopena, wycieczka złożyła się na kwiaty. Ale to ja je niosłem i postawiłem :-)
Pływanie statkiem po Sekwanie, duża frajda. Bardzo wiele zabytków jest właśnie wzdłuż rzeki, załoga ośietlała je silnym reflektorem. Nam pozostawało bujać się na fali, podziwiać i machać do przechodniów na mostach.
Ratusz. To jest ostatnie zdjęcie zrobione w Paryżu (na tej stronie też ale...) zrobione z autobusu który ruszył w stronę kraju. Trochę żal. Po drodze zabieramy tych, co wybrali się do Disneya, nam było szkoda włuczęgi po mieście pożucać dla tej atrakcji i park oglądamy tylko od strony parkingu.
Było to z biurem Leker, możemy polecić, zwłaszcza z pilotem p. Jurkiem. Wycieczka zbiorowa okazała się zjadliwa, ba miała nawet swoje zalety, zobaczyliśmy dużo więcej w tym samym czasie. W podróży często bywają chwile dramatyczne, tu miało to miejsce w domu towarowym w dziale z torebkami, ale cicho sza.